Trzeba koniecznie wracać do nauczania św. Jana Pawła II. Jeśli będziemy potrafili podejmować je na co dzień, zaczniemy bardziej żyć Ewangelią, autentycznie i z przekonaniem wprowadzać Chrystusa w nasz świat – mówi w rozmowie z KAI ks. prałat Paweł Ptasznik, kierownik Sekcji Polskiej Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej i rektor kościoła pw. św. Stanisława BM w Rzymie, nawiązując do planowanej polskiej pielgrzymki narodowej do Włoch z okazji 100-lecia urodzin św. Jana Pawła II.


KAI: Księże Prałacie, abp Stanisław Gądecki zaprosił Polaków do udziału w przyszłorocznej Mszy św., którą z okazji 100-lecia urodzin św. Jana Pawła II odprawi w Watykanie Ojciec Święty. Czy pielgrzymka narodowa do Rzymu z okazji tego jubileuszu, to zaproszenie do dziękczynienia za życie Papieża Polaka, czy raczej wezwanie do refleksji na temat tego, jak dziś dbamy o jego nauczanie i dziedzictwo?

Ks. prał. Paweł Ptasznik: Bardzo mnie cieszy to zaproszenie wystosowane przez Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski do rodaków wraz z potwierdzeniem informacji, że Papież Franciszek będzie przewodniczył Mszy św. z tej okazji. Wiem, że na tę informację czeka wiele środowisk, nie tylko polskich, na całym świecie. Dobrze, że inspiracja wyszła z Polski, ale jeśli stanie się to wydarzeniem ogólnokościelnym, to tylko Bogu dziękować.

Wracając do Pani pytania, nie sądzę, by zaproszenie do dziękczynienia wykluczało wezwanie do refleksji. Dziękczynienie wypływa ze świadomości, jak wiele zawdzięczamy św. Janowi Pawłowi II, nie tylko jako wielkiemu Rodakowi, ale przede wszystkim jako Papieżowi, następcy Piotra, przewodnikowi na drogach wiary, który wprowadził Kościół w nowe tysiąclecie.

Ta sama świadomość powinna nas prowadzić do refleksji nad tym, na ile korzystamy z tego daru, który – jak on sam wielokrotnie powtarzał – jest nam dany, ale równocześnie zadany. Wydaje się, że z upływem lat coraz bardziej zapominamy jego nauczanie. Pozostają w pamięci wydarzenia, ale często jako fakt historyczny, bez zagłębiania się w ich ponadczasowe przesłanie. Czasem wydaje się, że nie mamy ochoty wracać do nauczania Jana Pawła II, bo to staje się niewygodnym wyrzutem sumienia.

Jeszcze w wymiarze religijnym i duchowym odwołujemy się do jego przemówień i do świadectwa osobistej świętości, ale już w wymiarze społecznym niechętnie wracamy do wezwań do poszanowania godności każdej osoby, do szacunku dla życia, dla rodziny, dla chrześcijańskich wartości, nie mówiąc już o budowaniu jedności czy trosce o dobro wspólne narodu. Obchody 100-lecia urodzin św. Jana Pawła II są doskonałą sposobnością, aby do tych tematów wracać i poświęcić im więcej uwagi, pytając siebie, na ile podejmujemy te wezwania, jakie proroczo do nas kierował. Ufam, że skorzystamy z tej sposobności.

– Czy, patrząc z Księdza perspektywy, w Rzymie i – szerzej – w Kościele powszechnym potrzeba dziś świadectwa Polaków, przywiązanych do nauczania, jakie pozostawił po sobie św. Jan Paweł II?

Ks. P. P.: Wystrzegałbym się pojmowania wypowiedzi Jana Pawła II o szczególnym zadaniu Kościoła w Polsce i Polaków w Europie i w świecie w duchu „mesjanizmu”. Niemniej, prawdą jest, że Papież Polak oczekiwał od swoich rodaków szczególnego świadectwa. Wskazywał na głębokie zakorzenienie w tradycji wiary, która przetrwała różne okresy prób i bolesnych doświadczeń, i żywił nadzieję, że ta tradycja przetrwa i będzie się rozwijać w naszym i w następnych pokoleniach. Przestrzegał przed niebezpieczeństwem zachłyśnięcia się wolnością i bezkrytycznego przejmowania wzorców z „wolnego” świata.

Niestety, wydaje się, że i te przestrogi idą w niepamięć i zaczynamy doświadczać tego, co boleśnie dotknęło już Kościoły na Zachodzie. Dlatego trzeba koniecznie wracać do nauczania św. Jana Pawła II. Jeśli będziemy potrafili podejmować je na co dzień, zaczniemy bardziej żyć Ewangelią, autentycznie i z przekonaniem wprowadzać Chrystusa w nasz świat, budować wspólnoty w duchu Eucharystii. Wtedy świadectwo Polaków może być znakiem dla Kościoła powszechnego, bez pysznego poczucia wyższości.

– Pielgrzymka do Rzymu, to też wędrówka śladami Jana Pawła II. Jakie miejsca w Wiecznym Mieście mówią nam dziś o tym pontyfikacie? Które warto odwiedzić podczas tej wizyty?

Ks. P. P.: Cały Rzym nosi pamiątki jego obecności. Zdaje się, że w ciągu pontyfikatu odwiedził wszystkie rzymskie parafie. Z pewnością nie można pominąć Bazyliki św. Piotra, a w niej kaplicy św. Sebastiana z ołtarzem kryjącym jego relikwie. Ale może też warto odszukać na Placu kamień upamiętniający zamach na jego życie.

Był głęboko związany z pozostałymi bazylikami: św. Jana na Lateranie – katedrą Biskupa Rzymu, Matki Bożej Większej z ikoną Salus Populi Romani – najsławniejszym maryjnym sanktuarium Rzymu, i św. Pawła za Murami – która w szczególny sposób wiąże się z ekumenicznym wymiarem pontyfikatu Jana Pawła II. Może warto zatrzymać się pod figurą Niepokalanej na Placu Hiszpańskim, gdzie co roku zawierzał Rzym i świat Jej opiece.

Pielgrzymów przyjeżdżających na dłużej zachęcałbym do nawiedzenia Sanktuarium Matki Bożej na Mentorelli. Warto też zajrzeć do Pałacu w Castel Gandolfo. Dziś to wprawdzie muzeum, ale te mury pamiętają wiele pięknych chwil z życia Jana Pawła II.

Nie mogę w końcu nie zaprosić do naszego kościoła św. Stanisława Biskupa i Męczennika przy via delle Botteghe Oscure, który, jako biskup krakowski i protektor naszej polskiej wspólnoty, Karol Wojtyła nawiedził ponad osiemdziesiąt razy, a jako papież trzykrotnie. To nasze małe, polskie sanktuarium w Rzymie.

– Jak dziś wygląda kult św. Jana Pawła II w Rzymie? Czy jego grób dalej przyciąga pielgrzymów i czy są to tylko Polacy?

Ks. P. P.: Nie spotkałem w Rzymie kościoła, w którym nie byłoby miejsca poświęconego Janowi Pawłowi II. Powiem tylko tyle: w Bazylice św. Piotra są dwie kaplice, w których zawsze można spotkać modlących się wiernych – kaplica Najświętszego Sakramentu i kaplica św. Sebastiana. I nie są to tylko Polacy, ale pielgrzymi z całego świata.

Każdego dnia przy ołtarzu św. Jana Pawła II odprawiane są trzy Msze św., a rezerwacje trzeba robić z dużym wyprzedzeniem. Zauważyłem też, że gdy audiencje środowe odbywają się na Placu św. Piotra, wielu biskupów z całego świata, po spotkaniu z papieżem Franciszkiem, kieruje się prosto do grobu św. Jana Pawła II. Podobnie moi koledzy, zwłaszcza ci, którzy mieli możliwość pracować w Watykanie w czasach jego pontyfikatu.

Wciąż napływają z całego świata prośby o modlitwę za jego wstawiennictwem, albo przynajmniej o pozostawienie przy jego grobie karteczki z zapisaną intencją. Jan Paweł II żyje w naszych sercach i mocno wierzę, że wstawia się za nami.

– Dziękuję za rozmowę.






Źródło: https://ekai.pl/ks-ptasznik-trzeba-koniecznie-wracac-do-nauczania-sw-jana-pawla-ii/
Fot. YouTube

Pastores poleca