(…) Dlaczego zostałem kapelanem hospicjum? Poznałem poprzedniego kapelana i dużo z nim rozmawiałem, zwłaszcza wtedy, kiedy oznajmił, że zamierza zrezygnować z tej posługi. W parafii, w której aktualnie pracowałem, byłem już ponad 9 lat. Postanowiłem spróbować czegoś innego i nie żałuję tej decyzji. Obecną posługę chciałbym pełnić do końca moich kapłańskich dni.
Daje mi ona wiele radości, spełniam się w niej duchowo i emocjonalnie. Rzadko kiedy mógłbym powiedzieć, że jest źle, trudno i ciężko. Kiedy odchodzi dziecko, jadę do jego domu natychmiast, jestem z rodzicami, modlę się z nimi, rozmawiam, pomagam w załatwieniu pierwszych spraw pogrzebowych. To są trudne momenty. Przyjazd na pogrzeb, powiedzenie kazania – to duże wyzwanie. Swoją pomoc duchową proponuję wszystkim przyjmowanym do hospicjum. Zdarzają się jednak ludzie innej wiary albo ateiści, którzy nie chcą spotykać się z kapelanem. Staram się być wobec nich przede wszystkim dobrym człowiekiem – kiedy bowiem już się zaprzyjaźnimy i osoby te nabierają do mnie zaufania, wtedy nasze rozmowy stają się głębsze i coraz bardziej dotykają spraw duchowych.
Moja posługa obejmuje również… (…)
KS. WOJCIECH PIENIAK
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 105 (4) Jesień 2024.