„Gdy Bóg stał się człowiekiem, wówczas całe zło, jakie spadło na ziemię, spadło także na Niego [Jezusa]. Jednak z całego tego zła potrafił On wydobyć jedynie miłość i to okazaną aż do ostatniego tchnienia, do ostatniej kropli krwi (...). I tak oto cierpienie doświadczane przez wszystkich ludzi (...) zostało przez Niego wzięte na ramiona i odkupione.” Prawdę słów napisanych przez s. Emmanuelle obrazuje rozpowszechniona kiedyś w całej Polsce a dziś znana i czczona przede wszystkim na Podhalu figura Chrystusa Frasobliwego.
Ukazuje ona przez surowość drewna lub kamienia głębię cierpienia, opuszczenia i ogołocenia, które stają się udziałem skazanego na śmierć Chrystusa. Niech kluczem, który nam otworzy i pozwoli zgłębić jej nieprzemijające przesłanie, będzie modlitewna lectio divina, a wstępem do niej niech będą słowa XVI-wiecznego poety, Klemensa Janickiego:
„O czym rozmyślasz, siedząc na szorstkiej skale, samotny,
Z brodą wspartą na ręku, Chryste, głowo znużona,
Pewnie o dziele zbawienia, o śmierci, która Cię spęta,
O roztrzaskaniu wrót piekła, o twardym Królestwie Bożym,
O tym samym chcę myśleć, dopóki żyję – spraw, Panie!
Niech Twoja dobra ręka mą biedną głowę przygarnie”.
Lectio: Chrystus wobec przemocy
Scena, którą kontemplujemy, wpatrując się w postać Chrystusa Frasobliwego,… (…)
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 99 (2) Wiosna 2023.