Pośród zamętu doktrynalnego i duszpasterskiego, jaki panuje dziś w Kościele, w kontekście nacechowanych ideologicznie zmian sposobu myślenia o sakramencie święceń oraz kryzysu tożsamości duchownych, nigdy dość przypominania najważniej­szych prawd o istocie powołania do kapłaństwa służebnego. Kard. Sarah robi to jasno, prosto i jednoznacznie. Przedstawiając podstawowe prawdy i możliwe drogi odnowy życia wyświęconych szafarzy, oddaje głos wielu różnym przewodnikom duchowym, tym wyniesionym na ołtarze i innym, poczynając od Jana Chry­zostoma, Grzegorza Wielkiego i Bernarda z Clairvaux po Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka.
W rozważaniach wybit­nych ludzi Kościoła szuka lekarstwa na księżowską hipokryzję i klerykalizm, sposobów na tworzenie i rozwijanie braterskich relacji między duchownymi oraz życia wspólnego, które „należy do tożsamości kapłaństwa”; podaje propozycje reform stylu życia duchownych i formacji kapłańskiej. Odnowa powinna iść przez powrót do źródeł i oczyszczenie ze zbędnych naleciałości. Istota kapłaństwa służebnego nie zmienia się bowiem zależnie od epo­ki, kultury czy sytuacji politycznej, a „codzienna modlitwa oso­bista i wspólna, adoracja przed Przenajświętszym Sakramentem to rdzeń życia i najważniejsza aktywność kapłana”. Ma on „war­tość przede wszystkim przez to, czym jest, a nie przez to, co czyni”. Jest „samym Chrystusem”, „działa w Jego osobie” (Sobór Watykański II), lecz w refleksji cytowanych autorów i samego Kardynała nie znajdą usprawiedliwienia nadużycia duchowe i psychologiczne ani przestępstwa seksualne. Bycie „drugim Chrystusem” „nigdy nie nabiera znaczenia psychologicznego. (...) Utożsamienie z Chrystusem nie daje żadnego prawa do rozkazy­wania czy do zaspokajania swoich kaprysów. (...) Święcenia nie sadzają nas na tronie, ale zawieszają na Krzyżu”. Fakt, że szafarz sakramentów jest „wyjęty ze świata” i „radykalnie poświęcony”, nie oznacza, że każdy jego czyn automatycznie jest dobry. Prze­ciwnie, przez grzech „profanuje on swoją przynależność do Chry­stusa”. Znajomość własnej tożsamości, pamięć o tym, że „dar kapłaństwa jest cudem, który został dokonany w nas, ale nie dla nas”, świadomość bycia posłanym i odpowiedzialność za powie­rzoną przez Boga misję wytyczają duchownemu drogę do świę­tości. Dzisiaj bowiem ksiądz będzie „przejrzystym świadkiem Chrystusa i Jego Ewangelii” tylko wtedy, gdy sam będzie święty.

ak

Pastores poleca