Niemało księży na samo słowo „formacja” dostaje gęsiej skórki... Czy to poseminaryjny przesyt, czy widziałby Ksiądz jakieś inne tego powody?


Przyczyny tego stanu rzeczy są najpierw przedseminaryjne. Może to być brak sensownej pracy nad sobą, płytkość życia, nieład w relacjach międzyosobowych, niechęć do niektórych form religijności itd. Przyczyny seminaryjne nakładają się na wcześniejsze problemy i zaniedbania. Narasta wówczas niechęć wobec formacji czy poszczególnych jej elementów, co może iść w parze z oporem wobec Boga i Jego prowadzenia. Dzieje się to zwykle stopniowo, mało zauważalnie, ale głęboko, bo w sercu. Dlatego tak ważne jest doświadczenie formacji seminaryjnej.
Niestety, funkcjonuje często model formacji, który nie sprzyja dojrzewaniu. Dzieje się tak, gdy… (…)


Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 103 (2) Wiosna 2024.


Pastores poleca