Pytanie postawione w tytule pewnej konferencji, w której kiedyś uczestniczyłem, brzmiało: „Czy ruchy w Kościele katolickim mogą stać się sektami?”. Moje doświadczenie pracy w Dominikańskim Centrum Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach (w skrócie: DCI), niestety, potwierdza ten fakt. Mianowicie, że ruchy (grupy, wspólnoty) kościelne mogą stawać się – zwłaszcza wobec braku reakcji ludzi na konkretne nadużycia – grupami destrukcyjnymi. Warto zatem przyjąć już na wstępie rozważań podstawowy fakt, iż wspólnota, która działa w łonie Kościoła katolickiego, może wyrządzić jakąś krzywdę człowiekowi. (…)
Formacja wspólnoty, czyli łaska buduje na naturze
W Kościele w Polsce istnieje dzisiaj potrzeba formacji (zarówno świeckich, jak i duchownych) do dojrzałej i pogłębionej wiary, ale także do dojrzałego człowieczeństwa. Przyjmując teologiczne założenie, że łaska buduje na naturze, warto zastanawiać się w duszpasterstwie, jak tę zasadę przekuć na konkret. Mogą tu pomóc określone narzędzia z obszaru psychologii i medycyny, ale też klasycznej teologii życia duchowego. Niektórzy boją się zbytniej ingerencji psychologicznej (psychologizacji) w procesie kościelnej formacji czy w duszpasterstwie. Jednak taka postawa skutkuje nierzadko ucieczką od realnych ludzkich problemów, pomijaniem porządku natury i sprowadzaniem skomplikowanych zjawisk zachodzących w jednostce lub grupie tylko do duchowości. Jest to więc inny rodzaj redukcjonizmu. Obie powyższe skrajności (psychologizacja i „uduchowienie”) dochodzą niekiedy do głosu w prowadzeniu wspólnoty.
W kontekście towarzyszenia wspólnotom (ruchom) można więc zapytać: jaki rodzaj formacji jest obecny w danej wspólnocie? Kto go tworzy, a kto weryfikuje? Kto nad nim czuwa? Czy uwzględnia się formację ludzką, czy wszystko sprowadza się wyłącznie do formacji duchowo-teologicznej? Patrząc na daną grupę duszpasterską, warto… (…)
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 98 (1) Zima 2023.