W życiu jest zawsze inaczej. Trudno zaplanować jeden dzień, a co dopiero lata czy ich dziesiątki. Przyjmując przed 25 laty święcenia prezbiteratu, nie planowałem, jak ma wyglądać reali­zacja mojego powołania. Zresztą, nie byłbym w stanie napisać scenariusza, jaki pisze Bóg, moi przełożeni, a także samo życie. Pragnąłem i nadal pragnę być takim księdzem, jakiego chce mieć Bóg i Kościół. W praktyce różnie to wychodzi. Ale wciąż na nowo podejmuję starania, aby sprostać wyzwaniom. Doświadczenia duszpasterskie traktuję jako osnowę współpracy z łaską, której dawcą jest Bóg. Wszystko to, co dobre, Jemu zawdzięczam.

Pierwsza miłość
Pierwszym większym zaskoczeniem, jakiego doznałem po święceniach, był dekret wikariuszowski kierujący mnie do nowo­powstałej parafii św. Jakuba Apostoła w Łebie. Bp Jan Szlaga, wręczając mi nominację, zapytał: „Cieszysz się?”. Odpowiedzia­łem, że bardzo. Znałem ks. Zenona, któremu zostało powierzone tworzenie parafii wraz z budową kościoła, ponieważ niemal przez cały okres mojej formacji seminaryjnej był proboszczem w mej rodzinnej parafii. On mi też wystawił opinię do seminarium. Trafiłem do Łeby – jak okazało się po latach – na jego prośbę. Początki pod wieloma względami nie były łatwe. (…)

Nowy rozdział kapłaństwa
Po trzech latach posługi wikariuszowskiej zostałem posłany na… (…)

KS. JANUSZ CHYŁA (ur. 1967), proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Polski w Chojnicach, teolog-dogmatyk, wykładowca w Wyższym Semina­rium Duchownym w Pelplinie. Opublikował m.in. książki: Jezus Chrystus Jana Pawła II, Siedem znaków Paschy, Ewangelia na Twitterze i Credo, czyli daję serce.



Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 98 (1) Zima 2023.

Pastores poleca