Koniec lutego 2022. Z pewnym niedowierzaniem słuchamy wiadomości o napaści Rosji na Ukrainę. Mija kilkanaście dni i wojna dociera do nas, do centralnej Polski, bezpośrednio w po­staci uciekinierów. W naszej parafii poprzez Caritas powstaje grupa osób, które nawiązują kontakty z punktami granicznymi. Niektórzy Ukraińcy przybywają sami, inni są przywożeni przez parafian. Na apel podany z ambony zgłaszamy chęć przyjęcia uciekinierów do naszego domu.


Przez kilka dni jesteśmy alarmo­wani kolejnymi sygnałami o zbliżających się gościach. Ale przy­bysze decydują się jednak jechać dalej, do Niemiec, albo znajdu­ją oparcie w swoich rodzinach lub u znajomych, którzy przyje­chali do pracy w Polsce wcześniej.
Ostatecznie, 6 marca trafia do nas mama z dwójką dzieci. Nadia (imiona w tekście zmieniamy) ma lat trzydzieści kilka, a Dima i Nikita to trzyletni bliźniacy. Na Ukrainie pozostał ich ojciec. Osoby, które im towarzyszą, zapewniają, że goście zostaną u nas dwa tygodnie. Mówią też, że trzeba spisać między nami jakąś umowę. Odmawiamy. Zapraszamy ich jak rodzinę. Goście mają osobny pokój i osobną łazienkę, ale kuchnię mamy wspólną. Nadia… (…)



Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 98 (1) Zima 2023.


 

Pastores poleca