Prof. Stanisław Grygiel, niedawno zmarły wykładowca Papieskiego Instytutu Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną, to jedna ze znanych postaci z otoczenia Karola Wojtyły, którego był uczniem i przyjacielem. Długo można by wymieniać zasługi Profesora, zwłaszcza w zakresie propagowania nauczania Jana Pawła II na temat małżeństwa. W okresie krakowskim pracował między innymi jako redaktor przeżywającego wówczas swoje lata świetności miesięcznika „Znak”. Po wyborze Wojtyły na Stolicę Piotrową przeniósł się natomiast z rodziną do Rzymu, by tam pracować intelektualnie u boku papieża Polaka. Jakie były poglądy Stanisława Grygiela, jakie jego myśli o Kościele, Bogu, człowieku, rodzinie i Polsce? Można się o tym przekonać, czytając jego książki czy artykuły. Dobrym wprowadzeniem i przystępną syntezą myśli Filozofa jest jednak wywiad-rzeka, który przeprowadziła z nim Maria Zboralska.
Jak wskazuje sam tytuł, dla Grygiela życie to filozofowanie. Nie oznacza to jednak oderwania od codzienności i konkretu – przeciwnie, filozofia to dla niego namysł nad tym, co naprawdę jest nam dane i jest naszym udziałem. Jego filozoficzne życie naznaczyły między innymi spotkania z wielkimi ludźmi, mistrzami i towarzyszami drogi. Czytamy nie tylko o Janie Pawle II, ale też o spotkaniach i rozmowach z ks. Józefem Tischnerem, Hanną Malewską, Josephem Ratzingerem czy Henri de Lubakiem. Niektóre z osób wzmiankowanych w rozmowie opisane są także dokładniej w tekstach składających się na aneks do książki. Ale prof. Grygiel to nie tylko towarzysz i świadek życia wielkich – to również samodzielny, autentyczny i głęboki myśliciel, którzy dzieli się z czytelnikiem swoimi spostrzeżeniami na temat relacji rodzinnych, polityki, Kościoła czy kultury. Często są to spostrzeżenia trudne i prowokujące do zmiany myślenia i działania. Zawsze jednak cechuje je jasność i przejrzystość, a także autentyczna miłość do prawdy i zapał w jej poszukiwaniu. W obliczu czyhających na chrześcijaństwo niebezpieczeństw Profesor ostrzegał: „Może nawet dojść do tego, że w Kościele będą źle widziani, a może nawet i prześladowani ludzie, którzy odważą się otworzyć ewangelie, aby w ich świetle czytać Dziesięć Słów wyrytych na tablicach ludzkich serc i przypominać ludziom, że dobro jest dobrem, a zło jest złem”. Ratunkiem jest modlitwa, która nie jest jednak oderwaniem od ludzi i ich spraw: „Ten, kto nieustannie uczy się rozmawiać z innymi ludźmi, uczy się rozmawiać z Bogiem. Ale dopiero rozmawiając z Bogiem, człowiek pojmuje, jak należy rozmawiać z ludźmi”. Stanisław Grygiel nie obawiał się także głośno wyrażać swoich obaw odnośnie do pasterzy Kościoła, „z których wielu stawia siebie przed Chrystusem i usiłuje pokazać Mu drogę nie wiadomo do czego. Socjologiczno-psychologiczne myślenie, które nie sięga daleko, wdarło się w umysły prominentnych ludzi Kościoła i zniszczyło w nich zmysł wiary”. Trzeźwe i ożywcze myśli o człowieku, małżeństwie, rodzinie i Kościele sprawiają, że książkę Żyć znaczy filozofować można z pewnością polecić wszystkim duszpasterzom.
mw