Kiedy umiera dziecko, dochodzi do zakłócenia naturalnego porządku, zgodnie z którym rodzice umierają pierwsi. Jeśli dziecko umiera w okresie prenatalnym, naturalny porządek zostaje zupełnie wywrócony: ktoś umiera, zanim się narodził. Macierzyństwo i ojcostwo trwają bardzo krótko. Jest mało czasu na poznanie się i kochanie. Ale miłość wcale nie jest słabsza.
Stykając się z osobami przeżywającymi dramat przedwczesnej straty dziecka, mamy dwa wyjścia. Albo uznamy, że jest to sytuacja zbyt krytyczna, przerastająca nasze możliwości wsparcia, sytuacja, w której nic nie można zrobić, i odsuniemy się od tych osób lub popadniemy w kurtuazję i rutynę, aby zbytnio nie zaangażować się emocjonalnie. Albo przekroczymy granicę dramatu i wejdziemy w tę sytuację razem z rodziną dziecka, odwołując się do najgłębszych sfer człowieka, które nie podlegają śmierci. Skupimy się na sensie istnienia, a rodzinie poświęcimy tyle czasu i zaangażowania, ile będzie tego rzeczywiście potrzebowała. Nie ma innej alternatywy wobec obojętności.
Jak więc towarzyszyć rodzinie, której umiera, umrze (wiadomo to na podstawie diagnozy prenatalnej) lub umarło dziecko? Najbardziej profesjonalną formą pomocy jest… (…)
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 101 (4) Jesień 2023.