Rok 1939 rok, napaść hitlerowskich Niemiec na Polskę... Przekonani, że mają prawo zniszczyć narody stające na przeszkodzie ich zaborczych dążeń, rozpoczęli od mordowania elit polskiego społeczeństwa: ludzi nauki, kultury, twórców i obrońców jej niepodległości. Pośród osób do likwidacji znaleźli się także duchowni, uznawani za przewodników przywracania uczuć patriotycznych, wychowania religijnego i budzenia świadomości narodowej Polaków.


Od pierwszych tygodni okupacji, jeszcze przed wywózką księży do obozów koncentracyjnych, Niemcy rozpoczęli akcję rozstrzeliwania tych z nich, których uważali za szczególnie ważnych dla życia narodu. Już na początku października dwóch żandarmów przybyło do Stawiszyna pod Kaliszem, aby aresztować proboszcza ks. Bronisława Kozankiewicza oraz wikariusza ks. Zenona Wiewiórskiego. Ks. Zenon był na strychu plebanii. Tam urządził pracownię, warsztat, w którym akurat na tokarce rzeźbił kolumienki do klęcznika. Jako uzdolniony artysta, nie tylko chętnie rzeźbił meble, ale i przygotowywał dekoracje do kolejnych przedstawień sztuk wystawianych w Domu Katolickim. Żandarmi nie wiedzieli, że ks. Zenon zna nieźle język niemiecki. Zastali go w roboczym kombinezonie, pracującego przy tokarce. Ksiądz zataił znajomość niemieckiego. Żandarmi mówili między sobą, że pierwszy raz w życiu widzą duchownego przy pracy fizycznej. Jeden z nich stwierdził: „Tego klechy nie zastrzelimy, zostawimy go na cały ten region, będzie nieszkodliwy, zajmie się pracą przy tokarce i nie będzie stwarzał nam kłopotów”.
Ks. Zenon został… (…)



Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 100 (3) Lato 2023.


Pastores poleca