Wierzyć w Boga, czy może raczej wierzyć w człowieka? Nierzadko staje przed człowiekiem taka alternatywa. Czasem do wiary w Boga lgniemy zwłaszcza wtedy, gdy załamuje się nasza ufność pokładana w ludziach. Z kolei ci, którzy podkreślają wielkość człowieka i wierzą w jego niemal nieskończone możliwości, często odrzucają wiarę w Boga jako staromodny i szkodliwy zabobon.
Wiara w Boga miałaby wiązać się z fałszywym uniżaniem się człowieka i z jego niewiarą we własną wielkość. Dzieje naszej zachodniej kultury to jakby nieustające przeciąganie liny pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Raz goręcej wierzy się w Boga, jak choćby w średniowieczu, innym razem górą jest człowiek, jak w renesansie czy oświeceniu.
Odpowiedź chrześcijaństwa na tę niekończącą się walkę jest jasna. Jest nią misterium wcielenia, które ukazuje fałsz całej alternatywy.
Wielkość Boga i dobrze rozumiana wielkość człowieka świetnie ze sobą współgrają. Bóg objawia się właśnie w człowieczeństwie, dlatego nie trzeba i nie można stawiać tego, co boskie, i tego, co ludzkie, w opozycji. Wcielenie stanowi jednak dla wszystkich pokoleń wielką próbę wiary. Wierzyć w Boga? To jeszcze nie takie trudne. Ale wierzyć w Boga wcielonego, w Boga-Człowieka? To dopiero wyzwanie. (…)
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 97 (4) Jesień 2022.