Jak pokazuje historia, dawne życiorysy świętych lubowały się w przesadzie, wychwalały ich wielkie czyny w sposób tak nienaturalny, tak oderwany od rzeczywistości, że heroizm ich życia, zamiast przyciągać, w gruncie rzeczy odstraszał. Na przykład mówiło się o świętym, że już od kolebki pościł w piątki i nie przyjmował pokarmu od matki.
Taki pogląd mści się po dziś dzień, gdyż młodzież, w dużej mierze, odrzuca świętość głoszoną przez Kościół jako nieatrakcyjną, opartą na zakazie picia alkoholu, szybkiej jazdy samochodem czy seksu przed ślubem. Wiadomo, że jest to obraz wypaczony.
Święty w Kościele to ktoś, kto w wierze i miłości przylgnął do Boga, kto żyje święcie, sprawiedliwie, kocha i miłuje prawdę, dlatego godny jest naśladowania. W przypadku autorytetu chodzi o taką osobę, która poprzez swój autentyzm wpływa na kształtowanie postaw i na myślenie innych ludzi. Swoją „nowością” myślenia przeciwstawia się stereotypom. Chyba tutaj leży przyczyna owych paradoksów, które są źródłem cierpienia świętych. Zamiast zrozumienia – spotyka ich oskarżenie, zamiast przyjęcia – odrzucenie, a dobre imię powraca zazwyczaj dopiero po śmierci.
„Święta kłótnia”
Pierwsze przykłady tego rodzaju kłótni można znaleźć już w Piśmie Świętym. (…)
Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 97 (4) Jesień 2022.