Seriale zamiast powieści, zdjęcia zamiast notatek, wywiady na Youtube zamiast artykułów – coraz częściej miejsce tekstu zajmują inne formy przekazu treści, bardziej przeżyciowe, niewymagające pracy wyobraźni i wysiłku interpretacji. Jeśli wierzyć Jackowi Dukajowi, pisarzowi science fiction i filozofowi od lat analizującemu zmiany cywilizacyjne, na naszych oczach dokonuje się prawdziwa rewolucja: przejście od kultury piśmiennej do zupełnie nowego typu cywilizacji „po piśmie”, opartej na bezpośrednim transferze wrażeń.


Można się spodziewać, że my, księża, i do tej rewolucji podejdziemy z dystansem. Wszak w uszach dźwięczy nam, że „na początku było Słowo” – Słowo dostępne dla nas przede wszystkim w Piśmie Świętym, nieustannie czytanym i przeżuwanym w rytmie stałych i zmiennych tekstów liturgii. Codzienne obcowanie ze spisanym słowem Bożym pośrednio przyczynia się do tego, że również szerzej pojęta lektura stanowi ważną część księżowskiego etosu. Co jednak i jak czytać, żeby z lektury czerpać jak najwięcej pożytku, zwłaszcza że czasu jest zawsze mniej niż trzeba?

Jakość, nie ilość
Francuski teolog i filozof, Auguste-Dalmace Sertillanges OP, w pięknej, wydanej ponad sto lat temu książeczce pod tytułem La vie intelectuelle (Życie umysłowe) zawarł szereg cennych wskazówek dotyczących lektury. Pierwsza z nich jest dość zaskakująca i brzmi:… (…)

KS. ANDRZEJ PERSIDOK (ur. 1984), teolog (doktorat na Uniwersytecie Nawarry w Pampelunie), wykładowca teologii fundamentalnej w Akademii Katolickiej w Warszawie, rezydent w parafii Dzieciątka Jezus na warszawskim Żoliborzu. Specjalizuje się w antropologii teologicznej i w historii teologii XX wieku.



Więcej przeczytasz w najnowszym numerze kwartalnika PASTORES 96 (3) Lato 2022.


 

Pastores poleca