Wydana przez IPN książka składa się z obszernego wstępu autorstwa dr. Andrzeja Grajewskiego oraz wyboru dokumentów sprawy „Kapella”. Kryptonim ten (transkrypcja rosyjskiego słowa oznaczającego kaplicę rzymskokatolicką) określa operację agenturalną KGB, będącą odpowiedzią na wybór Polaka na Stolicę Piotrową. Operację, pod ścisłym nadzorem Moskwy, prowadziło litewskie KGB, a odpowiadał za nią ppłk Jonas Stasiulionis. Celem było rozpoznanie i zneutralizowanie aktywności Papieża na arenie międzynarodowej.
Poprzez umieszczanie swoich agentów w jego otoczeniu oraz szerzenie dezinformacji KGB chciało wpłynąć na kształt polityki wschodniej Watykanu. Omawiana publikacja to nie pozycja popularyzatorska, ale opracowanie naukowe, w dodatku dotyczące dość wąskiego zagadnienia. Nie oznacza to, że zaciekawi jedynie historyków. Wręcz przeciwnie, może stanowić fascynującą i cenną lekturę dla każdego, kto interesuje się najnowszą historią Kościoła. Zebrane w książce dokumenty mówią o wielkości Jana Pawła II i jego znaczeniu w historii świata o wiele więcej niż tony esejów dowodzących, że Papież „wielkim Polakiem był”. Spojrzenie nieprzyjaciela, choć nieraz niesprawiedliwe, bywa też bardziej trzeźwe, a przez to wiarygodne. Raporty i instrukcje pisane w wileńskich i moskiewskich biurach KGB, z których przebija ton niechęci przemieszanej z autentycznym podziwem, są doskonałą odtrutką zarówno na dominujący w ostatnich latach obraz Papieża „kremówkowego”, jak i na te sceptyczne głosy, które w podkreślaniu dziejowej roli Jana Pawła II widzą przejaw polskiej megalomanii. Kiedy litewscy funkcjonariusze piszą o „konsekwentnym i dynamicznym” wdrażaniu przez Papieża linii antysowieckiej w polityce Watykanu, albo kiedy donoszą, że jego pierwsza pielgrzymka do Polski „doprowadziła do powstania dwuwładzy w tym kraju”, nie mamy wątpliwości, że sowieckie imperium widziało w nim godnego siebie przeciwnika. Warto dziś przeczytać, jakie konkretne działania Papieża wzbudzały największą czujność aparatu władzy. „Na obecnym etapie ofensywa religijna nie jest prowadzona w obszarze systemów ekonomiczno-społecznych, lecz jak gdyby w sferze wewnętrznego świata człowieka” – czytamy w jednym z raportów. Jako główne elementy strategii Watykanu wymienia się, obok „cichej dyplomacji”, „wytrwałe krzewienie idei religijnych” i przyciąganie do siebie „jak najszerszych mas społecznych”. Z kolei w instrukcji przesłanej z Moskwy mowa jest o skoncentrowaniu działalności Watykanu na „aktywizacji katolicyzmu nie tylko jako światopoglądu, ale w pierwszym rzędzie jako nurtu społecznego”. Decyzje podejmowane przez Jana Pawła II jawią się przy tym jako idące w poprzek politycznych podziałów organizujących świat. To wszystko może dawać do myślenia również dzisiaj, kiedy Kościół szuka swojej drogi w nowych czasach. Daje też do myślenia to, co czytamy w sporządzonej przez moskiewskie KGB charakterystyce nowo wybranego Papieża. Obok jego pracowitości, pobożności, „długiego modlenia się” i przywiązania do kultu Bogurodzicy pojawia się i obserwacja, że „świadomością tego człowieka nie targają wątpliwości, tak typowe dla wiernych na Zachodzie”. Tak jakby komunistyczni funkcjonariusze przeczuwali, gdzie bije ukryte, niedostępne dla nich źródło jego siły.
ap