(…) 9 lat po ślubach wieczystych przeżyłam kryzys, który spowodował decyzję o opuszczeniu zgromadzenia na trzy lata w ramach eksklaustracji. Ta decyzja miała wiele przyczyn i przez kilka lat dojrzewała. Po skończeniu studiów teologicznych zostałam posłana do małej wspólnoty, gdzie zaczęłam pracę w szkole i przy parafii. Czułam się bardzo dobrze, pracując jako katechetka na różnych poziomach edukacji. Wszystko wydawało się bardzo przejrzyste. Trzyosobowa wspólnota nie była jednak dla mnie najszczęśliwszym rozwiązaniem. Pojawiły się trudy związane z życiem wspólnoty, choć praca wśród dzieci i młodzieży sprawiała mi wiele radości. Zaangażowanie w szkole i w parafii spowodowało, że zaczęłam dyspensować się od modlitwy osobistej i od wspólnoty. Wszystko, co było związane z obowiązkami zakonnymi, męczyło mnie. Szukałam bardziej kontaktu z ludźmi na zewnątrz niż z Jezusem i siostrami. Stykałam się też z osobami często zranionymi przez życie; byłam przekonana, że swoją postawą i obecnością im pomagam. Spotkałam osobę, której – jak mi się wydawało – pomagałam odzyskiwać wiarę w Boga, dawać nadzieję na akceptację swojego życia. Zaangażowałam się emocjonalnie w tę relację, która była dla mnie odskocznią od codziennych trudów.(...)

 

SIOSTRA

Pastores poleca